Czasem się taki zdarza. Że się nic nie chce, nic nie idzie i w ogóle, najlepiej taki dzień przespać. Albo się upić. I zdjęcie z takiego dnia, strasznie długo czekało, aż Pinezka je oscrapuje. A później nic się Pinezce nie podobało, nie miała pomysłu na tę żółtą przestrzeń, żałowała, że wzięła żółty papier. Czyli nadal nie szło, mimo tego, że niby ten zły dzień się skończył. Taki los.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz