O Konwaliowej Wróżce

Dziś drugi i ostatni dzień imprezy Scrapujących Polek pod szyldem ATC. Tym razem ATCiak na wyzwanie Anuszki, czyli... shadowboxowy, oczywiście!

U Pinezki w pudełku z cieniami przysiadła Wróżka Konwaliowa, która zbiera sobie pieczołowicie rosę.

Genialny ten przepis na ramkę według Anuszki. Zainteresowanych Pinezka odsyła na portal SP.

O portal party z działem ATC

Dziś jest dzień szalony, bo na Scrapujących Polkach jest impreza z działem ATC, czyli z działem, w którym Pinezka się udziela. Dzieje się tam, oj dzieje, proszę czuć się zaproszonym!

A tymczasem jak impreza, to transferek, Pinezka pokazuje jak się go robi na taśmie klejącej i zachęca do zrobienia transferku o tematyce imprezowej na ATCiaku i podesłanie na konkurs na SP. Można będzie nawet wygrać małe co nieco!

A teraz - kurs!

potrzebne będą:

wycinamy obrazek, jeśli czujemy taką potrzebę

przyklejamy stroną klejącą taśmy do kolorowej strony obrazka

wrzucamy do wody na kilka minut

ruchami kolistymi zdzieramy białą kartkę

gdy wyschnie palec i więcej już się nie ukręcają baboki - moczymy wodą

nadal kręcimy baboki, aż zacznie się pojawiać obrazek

zachwycamy się

można przykleić "jak leci" - taśma klejąca nadal się klei

ale, można pokombinować: wyciąć po konturach obrazek, dodać nitkę i napis z gazety

I wła-la! Jest ATCiak z transferową szklanką! Jakieś inne pomysły na imprezę transferową? Pinezka czeka do niedzieli na SP!

Jeszcze jedna porada: jeśli zrobimy wydruk na zwykłym papierze - 80 g, można się spodziewać, że obrazek będzie ciut zszargany, taki retro podarty. W kursie Pinezka skorzystała z obrazka wydrukowanego na papierze o gramaturze 160.

O tym, jak to Sójka się wybierała za morze

Była sobie Pani Sójka, która lubiła podróże. Ale ciężko jej się pakowało, bo wszystko mogło jej się przydać. Jak już zaczynała się pakować, to pakowała się i pakowała, a później pakowała się jeszcze trochę. A jak już się spakowała, zamiast w podróż - wybrała się na ATC Pinezki. 

Pani Sójka jednak wybierze się w podróż - do Craft4You, gdzie wzywa ją wyzwanie podróżnicze (kawałek wstążeczki przytwierdzony do biletu z Katmandu). Ze sklepu C4Y wykorzystany kawałek papieru Glitz z kolekcji French Kiss.
Ale się Pinezce udało - ATCiak wpasował się w myśl #166 w collage-caffeowym słoiku na myśli. Gdzie się Pinezkowa Pani Sójka wybiera? Do Katmandu, oczywiście!

O rowerach

Pinezka uwielbia rower. Pinezkowy konkubent też. To dla niego.

Scrap pewnie nigdy by nie powstał, gdyby nie cudny papier Sodalicious, kupiony oczywiście w Scrappo. Pinezka zaprasza na bloga Scrappo, gdzie można przeczytać, co jeszcze jest na scrapie. A dużą inspiracją do powstania tego scrapa, było wyzwanie na Scrapujących Polkach.

O technologii

Ostatnio Pinezka odnajduje się w białym tle tylko trochę pociapanym akwarelkami. Wpis inspirowany tematem Sodalicious poleci tam na wyzwanie no 29. Najstarszy patent świata, który odkryła Pinezka - chipboardami można stemplować! Tu iksik od Sody oczywista!

I jeszcze nowy najulubieńszy stempel od 3rd eye - zębatki. Pinezka już z nim nawet sypia!

O Makowej Panience

Była sobie Makowa Panienka. Uwielbiała ona Maki, dlatego pielęgnowała je ze wszystkich sił. Któregoś razu zdała sobie sprawę, że nie może żyć, bez dbania o Maki, że jest w przedziwny sposób związana z nimi. A kilka miesięcy później - już wiedziała, że znalazła się w makowej pułapce i że bez Maków nie będzie mogła żyć. Tak oto powstaje uzależnienie.

Makowa Panienka powstała na nowe wyzwanie Craft-Szafy z paletą kolorystyczną.

O tym, że faceci nie łapią aluzji

Pinezkowy wpis do żurnala inspirowany tematem Craftowego Ogródka - oko. I jak to zwykle w przypadku pinezkowych wpisów żurnalowych bywa - miało być zupełnie inaczej. Ale pod wpływem nowych farb akrylowych (jak się nimi posługiwać? oto wielka tajemnica wszechświata!), powstał wpis na temat tego, że faceci nie łapią kobiecych dyskretnych aluzji.

Oko wytransferowane na taśmie klejącej. Niby gel medium już jest, ale dwa eksperymenty na jednym wpisie - to trochę za dużo. Jest tu ulubiona nitka i ulubiony stempel 3rd eye - coś, co nigdy nie zawodzi.

O tu czy tam-iu i dniu Pinezki

Umiłowana siostra Pinezki miała wczoraj urodziny. Od Pinezki i konkubenta dostała książkę i zakładkę do niej. Ciężko się Pinezce ją robiło, bo miały być kolory trzy: zielony, żółty i czarny, miało być płasko, bo to przecież zakładka i miało być szybko zrobione. Upał doskwierał, pomysłu nie było.

Craftmania trochę pomogła swoim wyzwaniem: paski i kropki. O! Już jest coś. Ale to ciągle za mało. I się okazało, że wczoraj chyba było Święto Pinezki, bo przyszedł Pan Listonosz i dał coś specjalnego! Paczkę ze Scrappo! A w niej - ha! tego było trzeba Pinezce! - stempel kota.

Pinezka dziękuje Scrapirinsze za doskonałe wyczucie czasu!

Napis taki na zakładce Pinezka gdzieś widziała i od kogoś ściągnęła, ale niestety nie pamięta zupełnie od kogo. Pomysł świetny, dlatego tym bardziej jej głupio, że nie pamięta. Paski i kropki polecą na wyzwanie Craftmanii, a siostra sprawiała wrażenie zadowolonej, także główna funkcja zakładki - spełniona!

O wizytówkowej literce k

Co jest atrybutem każdej szanującej się Czarownicy? Ha! Oczywiście, że kot, ale kot w wykonaniu Pinezki - to byłoby za banalne. Jest jeszcze coś - kocioł. A, że KOCIoł, jest też trochę koci, to i kot się znalazł, z tym, że nie podpisany, bo to oczywista, że on tam jest. Wizytówki powstają dzięki Craft Artwork. Poprzednie pinezkowe są tu - klik.

Okazało się, że literka k w pinezkowym wizytowniku jest najbardziej K-olorową literką...

O przyjaźni z dzieciństwa

Dzisiejszy wpis jest sponsorowany przez Scrappo i na blogu Scrappo można znaleźć informacje wszelakie. U Pinezki tylko informacja, że ATC powstało z potrzeby serca i trochę dzięki świetnemu miesięcznemu cytatowi inspirującego Was do wrzucania swoich prac (klik).

Przecudna grafika Salvadora Ramireza Madriza, tło - pinezkowe. I nitka.

O czekoladzie z chilli

Wymiana tagowa na Collage Caffe trwa. Tym razem temat podawała Pinezka. I sama wpadła we własne sidła, bo pomysłu długo szukała, oj długo.

Ciekawe, co Trzpiot na to...?

O początku i końcu

Galeria Rae w tym miesiącu dała bardzo inspiracyjne wyzwanie. Koniec i początek. Pinezka miała pomysł, a jakże! Oj, co to był za pomysł! Ale w miarę upływu czasu trwania wyzwania, pomysł się zmieniał. Nie: ewoluował, on się drastycznie przekręcał! I tak, zamiast mini albumu - wpis do żurnala. I teraz już wszyscy wiedzą, jak powstaje pinezkowa myśl.

Fascynacja nitką trwa!

***edycja***