O tym, co leży pięć stóp obok

Czasem jak się Pinezce coś wymyśli, to aż sama nie wie, jak zareagować. Czasem ma też tak, że nie wie, co napisać. A czasem napisać aż się chce. Komu się chce pisać - rusza nowe piśmienne wyzwanie na blogu Scrapki-wyzwaniowo. Klikajcie, linkujcie.

Jeszcze się Pinezka pochwali, że w 98% scrap jest zrobiony na papierach 7 dots studio (Domestic Goddes i Hopefully), a pozostałe 2% to nazwa jednego z papierów SODAlicious. Pinezka uwielbia wycinać nazwy papierów i gdzieś je przemycać w swoich pracach.

O smutku i smuteczku

Temat emocji wzbudza emocje, więc, żeby dać im upust Pinezka zrobiła wpis do swojego nowo powstającego tag-żurnala (poprzedni poleciał do Kwiat_wisni7 w drodze losowania) na temat smutku. Czemu akurat smutek? Po od stycznia Pinezce smutno, a poza tym na blogu Mixed Media Place trwa smutne wyzwanie. Całość zrobiona przy pomocy produktów Stempllowo-Kartoonowych, kto ciekawy co tu Pinezka użyła klik na blog, a kto ciekawy, jak zrobić takie tło, niech tutaj zajrzy 10-ego, będzie krótki kurs.

O największym pinezkowym sekrecie

Największy pinezkowy sekret można zmieścić w pudełku po zapałkach. Pinezka zaproszona do Art Grupy ATC serdecznie zachęca do wymiany małych form.

O towarzystwie wzajemnej pomocy

Były sobie Siostry, które w młodości strasznie się nie lubiły. Kłóciły się, biły, nie przyznawały się do siebie. Każda z nich miała swój własny świat i swoich przyjaciół. Aż pewnego dnia - wszystko się zmieniło. Siostry się pokochały, zaprzyjaźniły i teraz bardzo często się wspierają. A wszystko dzięki temu, że skończyła się komuna i można było kupić drugą kołdrę, ba! nawet drugie łóżko! Nie było walki o kawałek kołderki, nie było walki w ogóle.

Etapy powstania blejtramu można prześledzić na blogu Scrappo - dziś Pinezka tam namawia na maltretowanie blejtramów.

O ślepej i głuchej, ale dbającej o wygląd

Dziś ślepa i głucha, ale za to cudnie uczesana w pinezkowym żurnalku. Listę użytych produktów znajdziecie na blogu Stemplla&Kartoona, bo to dziś pinezkowy dzień.

No taaak, a dziś przecież jest Międzynarodowy Dzień Kota. Lejusia, co Ty na to? ...

Chyba jej to zwisa. Wesołego miau dla podglądaczy pinezkowego bloga.

I jeszcze jedno: ślepa i głucha pasuje do wyzwania#6 TricksArt "Abecadło". A więc się zgłasza.

O... za przeproszeniem, ptasiej kupie

Tak to już z Pinezką jest, że się nie może powstrzymać.

Ale od początku: dziś na blogu Scrappo rusza nowe tutorialowe wyzwanie. Jest łatwe i przyjemne. Ale. No bo przecież musi być jakieś ale. Jakoś tak strasznie wszystko jest czyściutkie. I nawet, jak się Pinezce źle stempel odbił, to go poprawiła cienkopisem (luuudzie!). I już-już niby skończyła, ale jeszcze postanowiła tylko sprawdzić, czy nie ma jakiegoś adekwatnego tekstu na podorędziu. Okazało się, że tekst był, a i owszem, o ptaszkach i o tym, co one tam z tylnych części ciała wydalają. I już-już niby skończyła, ale jeszcze sobie postanowiła chlapnąć. Tuszem kreślarskim. I całkowicie kontentna prezentuje swego taga.

O przebudzeniach

Ostatnio się Pinezka nie może przebudzić. Oczy jej się kleją, łóżko ciągnie. Dopiero po kąpieli w kawie jakoś zaczyna funkcjonować. Takie przemyślenia w SODowym żurnalku na SODowe wyzwanie żurnalkowe (klik)

O tym, za czym tęskni Pinezka w połowie lutego i kilka faktów o niej

Za czym może tęsknić Pinezka w połowie lutego? Za... latem! Nigdy nie sądziła, że do tego dojdzie - to już chyba się nazywa starość. 

Scrap zrobiony na materiałach od SODY i przy pomocy tylko i li taśm papierowych, stempli i ekoliny.

Patent na beermatowe nawiasy? Okleić je taśmą papierową, żeby kolorystycznie pasowały do reszty scrapa. Niby proste, ale jakie odkrywcze.

I jeszcze na blogu SODY Pinezka pokazuje swój baardzo osobisty wpis do żurnala. Według Scrapujących Polek trzeba było zrobić wpis osobisty, o sobie. No cóż... Pinezka nadal czuje się, jak mała dziewczynka, która uwielbia wychodzić ze swą Kotką na spacery.

O kochaniu

To, co kocha Pinezka. Media. Nitkę. Maski i stemple. Wolność. Specjalnie na najnowsze wyzwanie Stemplla&Kartoona. Pinezka zaprasza.

O pinezkowym styczniu

I znów podsumowanie stycznia w jednym wpisie żurnalowym. W styczniu na Pinezkę spadły złe wieści. Dobre też, ale te złe były tak złe, że przyćmiły dobre.

Wpis na papierze UHK z kolekcji Le journal. Nie widać? Ano nie. No to trzeba uwierzyć na słowo.

Tu kliknąć, żeby zobaczyć, o co chodzi w rocznym żurnalu.

O tym, co Pinezka zmajstrowała zimą

Scrap według najnowszej mapki SODAlicious, kto ma ochotę się zmierzyć - Pinezka serdecznie zachęca.

O wspominaniu jesieni

No, nieee. Wszędzie już zima, zimowe albumy, scrapy z zimowymi zdjęciami, a Pinezka, grzebiąc w swojej teczce z wycinankami i wydrukami, odnalazła dawno wydrukowane zdjęcia... z jesiennego spaceru. No cóż, hym, hym. Lepiej późno, niż wcale.
Zdjęcia się znalazły, wena była, papiery - też, dziękować, dopisały. Nawet czas był. Nie było zatem wymówki i powstał jesienny album, w samym środku zimy, doskonały do interpretacji lutowego cytatu miesiąca w Scrappo. Bo cytat o miłości, a Pinezka miłuje jesień, zdjęcia jesienne, robienie minialbumów, swojego konkubenta i siostrę, którzy to na zdjęciach.

I tyle pisania, teraz czas na oglądanie. Uwaga: oglądania będzie sporo.

Wszystkie materiały dostępne w sklepie Scrappo.