Bo kwintesencją świeczkowatości są latające wokół płomienia żyjątka. W tym przypadku ani nie ma płomienia, ani żyjątka się nie spalą. Chyba, że ktoś o morderczych skłonnościach wygnie drucik w drugą stronę.
Do nowej odsłony świeczki zmotywowały oczywiście Scrapujące Polki, a kwintesencję świeczkowatości pomogła odkryć Licho nie Śpi.
6 komentarzy:
Hihi, cieszę się, ze pomogłam :)
Ale nadal nie widzę tych obserwatorów, kochana :)
No super! :)
Jak jest ciem-no, to nie ma ciem... jak jest czerwona candella to są ćmy (czytaj:ciemy) i jest blues.
:)
yyy wbiłam takie coś z boku (Podglądają) i nie wiem, czy to o to chodzi... :)
Super te motylki!ciekawe tylko czy by się nie podsmażyły :P
łooo... ale fantastyczne!!!
Prześlij komentarz