Strony

poniedziałek, 1 października 2012

O kwintesencji świeczkowatości

Bo kwintesencją świeczkowatości są latające wokół płomienia żyjątka. W tym przypadku ani nie ma płomienia, ani żyjątka się nie spalą. Chyba, że ktoś o morderczych skłonnościach wygnie drucik w drugą stronę.



Do nowej odsłony świeczki zmotywowały oczywiście Scrapujące Polki, a kwintesencję świeczkowatości pomogła odkryć Licho nie Śpi.

6 komentarzy:

  1. Hihi, cieszę się, ze pomogłam :)
    Ale nadal nie widzę tych obserwatorów, kochana :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. yyy wbiłam takie coś z boku (Podglądają) i nie wiem, czy to o to chodzi... :)

      Usuń
  2. Jak jest ciem-no, to nie ma ciem... jak jest czerwona candella to są ćmy (czytaj:ciemy) i jest blues.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super te motylki!ciekawe tylko czy by się nie podsmażyły :P

    OdpowiedzUsuń