Dawno, dawno temu, w pewnej fabryce, powstały dwa guziki. Guziki były średniej wielkości, byle jakiego koloru i nie wyróżniały się niczym szczególnym. Aż nagle zapoznały się z twórczością
Sylvii Plath i postanowiły połączyć się z nią na zawsze. Pomogła trochę Pinezka, chlapiąc obficie na stół i ściany i trochę na bazę pod tyci albumik.
Guziki są bardzo zadowolone ze swej nowej funkcji i wcale nie żałują, że nie trafią do płaszcza ani moherowego beretu. Dobrze im i dlatego chwalą się sobą na dwóch blogach -
Scrap Marketu (wyzwanie #21) oraz
Craft Artwork.
***edycja***
I znów doceniono Pinezkę. Jak mile jej ego rośnie...
8 komentarzy:
No nieźle, nieżle się natrudziłaś przy tych maleństwach... efekt superowy :)
Ciekawe co na to Sylvia P by powiedziała- Sylwii-eR podoba się bardzo : )
Uuu cudo! :D
Fantastyczna praca :) i jakie ładne guziczki :)
im mniejsze tym lepsze! :) jak dla mnie rewelacja!
Wow, rewelacja!!!:)
bardzo udana rzecz: kolory, tło, słowa - i główki odwrócone w różne strony.
baaaardzo mi się podoba u Ciebie
lubię jak chlapiesz, lubię jak kleisz (nie tylko w tym poście).
dobrze się też czyta.
Prześlij komentarz