Pinezka się poznała ostatnio z Yvette (przez Y) i tak, korzystając z okazji wolnej chaty, pomediowały sobie razem. Yvette (przez Y) specjalnie dla Pinezki, odczarowała pastelowe kolory. Doszło do tego, że Pinezka sama, z nieprzymuszonej woli, powiedziała: "ej, też róż wygląda naprawdę nieźle" (sic!). Chociaż osobiście różu nie użyła.
Enyłej, dwie pastelowe prace na papierach i w żurnalach SODowych, dziś prezentują się na blogu SODY i u Pinezki. Pierwsza to scrap z Luką (dooobra, Pinezka powoli przestanie oscrapowywać zdjęcia swoich kotów, wie, że trochę przesadza... ale może jeszcze chociaż jedno?), a druga to wpis do żurnala, z serdecznymi życzeniami z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet.
Jedyne, czego się Yvette (przez Y) nie udało, to namówić Pinezkę na kwiatki. I tego Kamikadze, którego chciała przemycić, czujne pinezkowe oko wyśledziło i usunęło ze scrapa.
4 komentarze:
No po prostu żenijal ;)
extra!
a tu mała nominacja ode mnie:
http://scrap-pracownia.blogspot.com/2014/03/liebster-blog.html
Yvette (przez Y) podjęła się zacnej misji :) świetnie oswojone pastele!
Haha, chyba sobie nick zmienię na Pastelowa Yvette przez Y :D Tak sobie myślę, że gdybym tego kwiatka dodała w pastelowym kolorze to może byś go tak nie wyśledziła, hmmm :D Tak czy siak - coś czuję, że skoro przełamałaś się w kwestii pasteli to i na kwiatki przyjdzie pora :D
Prześlij komentarz