sobota, 6 lipca 2013

O padaniu na cycki

Taaak, niestety... "Padłam na cycki" - to jedno z ulubionych powiedzeń Pinezki. Można "paść na cycki" ze szczęścia, z wrażenia, ze zniecierpliwienia, z nerwów, albo ot tak, po prostu. Dla samego padania. SSS, czyli Szczecińska Scrapowa Siostra - Brunetka, kiedyś powiedziała Pinezce, że ona ma takie duże amortyzatory, że chyba będzie częściej na nie padać - może się zmniejszą.
Bru, to dla Ciebie!




Od razu należy się przyznać, że "padanie na cycki" to kolejny temat wpisu szalonego duetu Bru-Pi. Brunetkowe cycki są tu - klik. A korpulentna Pani miała pierwotnie trafić na wpis o gabarycie B, ale jak wiadomo - trafił tam listonosz.
I pomysł na temat by pewnie nie powstał, gdyby SODA nie zaprosiła Pinezki w gościnę, wtedy to Pinezka na cycki padała, oj, padała. Gwiazdki są do SODY, tak ku pamięci.
Kolejny temat: zew falafela. Ostateczny termin - przyszły piątek, w samo południe. Zapraszamy.

5 komentarzy:

Mariusz Gierszewski pisze...

Czekałem na ten wpis! Rewelacyjnie to wykombinowałaś jak zwykle! Tekst mnie rozłożył :D

Madlenia pisze...

świetny wpis :)

Magda pisze...

Ale cycki! ;)

Licho_Nie_Spi pisze...

Ja wolę na swoje nie padać,bo mogą całkiem zniknąć...już teraz trzeba ich szukać :)
Super tło!

alexandra s.m. pisze...

Love your art!
Fabulous pages ;-)
Thank You~