Jak powiedziało się A, trzeba powiedzieć też B. A dokładnie gabaryt B. Dość długo Pinezka nie miała pomysłu na ten gabaryt, aż w środę znalazła takie zawiadomienie w skrzynce na listy. Łódź jest fajna, Bałuty są fajne, listonosz bałucki jest szalony...
Drukarka Pinezki nie jest taka fajna, co chwila ma jakieś paprochy i drukuje w paski. No trudno - Pinezka myślała, że jak listonosza wytarza w kawie, to będzie mniej popaskowany, ale nadal trochę widać...
5 komentarzy:
Ha ha, no co za historia:D Twój listonosz rządzi. Może zostaw mu w tej szafce z licznikiem jakąś nagrodę;)
Sam wpis też super, w ogóle grubasek Ci się zrobił z art żurnala.
hehe, pomysłowy listonosz ;p
Taki listonosz, to skarb!
Mój mi nosi te wszystkie kartony jak od pizzy, ewentualnie zostawia u sąsiadki!
Jak go nie ma, od razu mam awizo, a na poczcie się śmieją,ze znów pizza przyszła :)
Super Listonosz! mój podpisuje moje listy polecone jak nas nie ma ;) i zna wszystkich ze swojego rewiru. Jak mnie widzi z daleka to krzyczy, że dziś nic nie ma-mieszkamy tu dopiero 2 lata... Fajny Listonosz to skarb :)
A podobno dzisiaj nie pisze się listów... Proszę - tu mamy tajemniczy i prawie zaszyfrowany.
Prześlij komentarz