Pokazywanie postów oznaczonych etykietą projekt żurnal 2015. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą projekt żurnal 2015. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 3 stycznia 2016

O pinezkowej porze roku

Długo trwało myślenie o tym temacie. No bo jak niby Pinezka ma wybrać swoją ulubioną porę roku? Czy to ma być ukochana zima ze śniegiem chrzęszczącym pod butami, z trzaskającym mrozem, zamarzniętymi policzkami i cichym padaniem śniegu? Czy to ma być jesień z wszystkimi kolorami ciepła, cudownym zapachem śliwek i pomidorów i kapiącym w daszek deszczem? A może lato z długimi i ciepłymi wieczorami, z wybieganiem z domu w tym, w czym się stoi, z jedzeniem truskawek i klapaniem sandałkami o płyty chodnikowe? No, a może wiosna z soczystą zielenią świeżych liści, z szałem śpiewnym ptaków, z wyjątkowo świecącym słońcem i z nadzieją, która ogarnia wszystkie człowiecze myśli?
Trudno się było zdecydować Pinezce, a że Kawa i Nożyczki powiedziały, że poczekają na Pinezkę do dziś, więc Pinezka zrobiła wpis o tym, że się nie może zdecydować tylko na jedną porę roku. I miało być tak pięknie - bo się Pinezka nasyciła wczoraj cudnymi kolażami Urticy - ale jakoś to u Pinezki nie wyszło, tak jak miało. 



Żurnalek aż spuchł od pinezkowych rozmyślań nad sobą.

A to wszystko dzięki Kawie i Nożyczkom (zarówno blogowi, jak i prawdziwej kawie i ostrym nożyczkom).

piątek, 1 stycznia 2016

O tym, kim TAK NAPRAWDĘ jest Pinezka

Bo to wszystko przez Kawę i Nożyczki. A może - dzięki nim? Pinezka się uzewnętrzniała przez (prawie) cały rok i na koniec trzeba było przyznać się, kim się tak naprawdę jest. Nie dość, że się przyznać, to jeszcze samemu, własnoręcznie to narysować (lub namalować). Jako, że Pinezka uwielbia Muminki i czytała nawet kiedyś artykuł opisujący charakterologicznie każdą z postaci, wie, że - mimo, iż bardzo nie chce - to jest Filifionką. No, trudno - wyszło na jaw.
Na szczęście dla Pinezki - postaci z Muminków rysuje się na tyle łatwo, że pinezkowe dwie lewe ręce do rysowania, jakoś sobie poradziły z tym zadaniem.


Jakby Kawa i Nożyczki poczekały do niedzieli - Pinezka na pewno nadrobi wpis o porze roku. Bo Pinezka nadal nie wie, którą porę lubi najbardziej...

piątek, 4 grudnia 2015

O pinezkowym marzeniu

Nooo, to Pinezka prawie nadrobiła roczny żurnal razem z Kawą i Nożyczkami. Listopadowe wytyczne to było pokazanie swojego marzenia w dowolnej formie. Pinezka ma zawsze jedno marzenie, które w grudniu przybiera na sile. A skoro temat taki trochę trybikowy, więc Pinezka postanowiła zebrać swoje metalowe skarby i zrobić pracę steampunkową. Tak, jak to robią niektórzy - z mgiełkami brokatowymi, złotą farbą i czarnym gessem. Wyszło przestrzennie. Wyszło tak bardzo przestrzennie, że Pinezka nie wie, jak się ten żurnal teraz będzie zamykał. Na gumkę chyba...






Do nadrobienia został tylko temat o porze roku, ale na szczęście jest już pomysł, teraz tylko czekać aż się pinezkowe marzenie się spełni - i można robić wpis.

wtorek, 1 grudnia 2015

O pinezkowym sekrecie

A teraz cicho, sza, Pinezka się przyzna do czegoś. To będzie największy pinezkowy sekret i proszę go nikomu, ale to nikomu nie mówić.
Bo Kawa i Nożyczki w poprzednim miesiącu powiedziała: weźcie swój największy sekret, wsadźcie go do koperty, zróbcie mail art (czyli ozdóbcie kopertę, albo użyjcie typowo pocztowych akcesoriów) i całość wklejcie w roczny żurnal. No i Pinezka tak zrobiła. Tylko chyba jest jedyną, która pokaże swój mroczny sekret wszystkim.
I teraz pytanie: czy, jak wyzna się sekret publicznie, to czy on nadal jest sekretem? A może jest se kretem po prostu...





niedziela, 29 listopada 2015

O pinezkowym kolorze

Dawno dawno temu, w żurnalu rocznym trza było pokazać swój ulubiony kolor. Pinezka nadrabia zaległości z wywalonym jęzorem, więc zadanie lipcowe kawowo-nożyczkowe i kolor szary. Tak - szary. A dlaczegóż? Poniewuż do szarego wszystko pasuje. I szare ciężkie chmury to coś, co Pinezka lubi.





piątek, 16 października 2015

O pinezkowych pasjach

Pinezka goni Kawę i Nożyczki. Już prawie jej się udało zdążyć z żurnalowym zadaniem na wrzesień. Prawie. No i jeszcze dwa wpisy zaległe czekają. Ale calineczki to był fajny temat i Pinezka od pierwszego razu wiedziała, jak to z nim będzie. 
Ano będzie tak:







W nowym domu jeszcze Pinezka nie znalazła miejsca dobrego do robienia zdjęć, także na razie jeszcze szuka. Więc bardzo przeprasza za jakość zdjęć. I obiecuje poprawę!

środa, 9 września 2015

O ciele. I trochę o płci jako takiej

Pinezka wygrzebuje się ze swojego niedoczasu i nadrabia zaległości żurna-love. W czerwcu (tak! był kiedyś taki miesiąc!) Kawa i Nożyczki prosiły o ustosunkowanie się do ciała. Pinezka od razu wiedziała, że będzie feministycznie, że nie będzie golizny, że gender i w ogóle. Wyszło, jak zwykle. I wydało się, że pinezkowe myśli kręcą się tylko wokół małego...





Recyclingu jest cała masa. W końcu wykorzystane zostały ścinki sprzed wieków, a także kawałki taśm washi, które Pinezka przykleja do maty, bo a nóż się mogą przydać. I właśnie się przydały. Goła baba jest zrecyklowana z gazety.

wtorek, 9 czerwca 2015

O pinezkowym sercu

Kolejny temat żurnala w Kawie i Nożyczkach miał być o sercu. No, cóż. Pinezka o sercu wie tylko tyle, że ma kształt piernika. Ale to nie wystarcza, przecież. Kolejnym pomysłem było, że w sercu coś się ma. Albo kogoś. Nooo, przynajmniej tak Pinezka słyszała. Nadal nic nie przychodziło do głowy. Aż nagle (piękny zwrot) Pinezka postanowiła sobie po prostu usiąść i poprzyklejać ścinki papierowe. Na to trochę mediów, jakieś serce, głowa Sylvii i, jak to mówią - włala.
A kto zgadnie, jakie papiery są tu użyte dostanie coś fajnego. Bo tak je ściśle Pinezka przykryła farbami, że się nie dopatrzy. Chyba.






sobota, 2 maja 2015

O korzeniach w stylu retro

Uuu to było ciężkie zadanie. Ale Pinezka lubi próbować czegoś nowego. Kolejny temat żurnalowy Kawy i Nożyczek - w natarciu. A się Pinezka nagłówkowała, co to ją ukształtowało, a przecież na jej obecny kształt miała - jej kobieca część rodziny i... Star Warsy. Cytat pochodzi ze zwiastuna najnowszej części (tu Pinezka niekontrolowanie się ślini)







Zdjęć dużo, bo testowanie amparantu wciąż trwa. Już Pinezka wie, jak nie prześwietlić zdjęcia.

czwartek, 9 kwietnia 2015

O pinezkowym miejscu

Trzeci temat w kawowo-nożyczkowym żurnalu to moje miejsce. Minimalistycznie. Proszsz. Jeszcze się Pinezce nie zdarzyło zrobić wpisu w żurnal przez 15 minut. Zawsze musi być ten pierwszy raz.




Tu&Teraz od Rapakivi.

niedziela, 8 marca 2015

O kwiatkach, różu i różowych kwiatkach

Drugi temat podany przez Kawę i Nożyczki był dla Pinezki łatwy, bo kilka miesięcy temu nauczyła się oscrapowywać zdjęcie. Nie ma z tym problemów. Ale - im dłużej o tym myślała, tym więcej guru scrapowych podglądała i doszła do wniosku, że jak próbować - to próbować. Nie może być za bardzo mediowo, musi być róż i muszą być kwiatki. Bo mnóstwo osób używa kwiatków do scrapów, Pinezka nie zawsze rozumie ich celowości, ale postanowiła spróbować.
I, jako, że to wyjątkowy żurnal, użyła badzika od 3rd Eye, który to miała i miała i czekał on na lepsze czasy i lepsze prace, ale zawsze jakoś żal było go użyć. To nie jedyny przydaś, który kwitł w pinezkowej szufladzie czekając na nie-wiadomo-co...






SODA i 3rd Eye - to były numery jeden dla Pinezki w zeszłym roku i to jest tu, w tym żurnalo-scrapie.

sobota, 7 lutego 2015

O tym, skąd się wzięła Pinezka

To było tak: Pinezka, jeszcze nie będąc Pinezką, postanowiła zaistnieć na portalu Scrapujące Polki. No, ale przecież nie mogła się tam pojawić, jako jakaś tam zwykła Agata. Musiała się jakoś nazwać. Jakoś tak... no jakoś, coś, z czymś, co to się z papierem trochę kojarzy. Ale, żeby to było normalne polskie słowo. No i żeby nie było polskich ą, ę, ż, bo to jak w internet się wchodzi, to głupio tak być na przykład Nozyczkiem. Agrafka już była zajęta przez bardzo bliską pinezkową przyjaciółkę, więc pozostała Pinezka. No i to w dodatku super pseudo, bo takie trochę ze szpilką na końcu. Czyli,że kłuje i w oko wpada. Ha!
Tak się dziś Pinezka uzewnętrznia, chociaż tego nie lubi, bo to nie blog o Pinezce, tylko o pinezkowych wytworach, ale, jak się zadeklarowało, że się będzie żurnalować z całym zacnym gronem Kawy i Nożyczek, to się żurnaluje. I przy okazji trochę odsłania pinezkowych kulis.





Jakby co, to wytyczne do pierwszego wpisu są tu - klik. I litografii jest dużo - są literki wycięte własnoręcznie, są literkowe stemple, maska z literkami, i ręcznie pisane i wycinane definicje Pinezki (to było przedsięwzięcie, Pinezka to wycinała chyba ze trzy godziny!), i na koniec odręcznie napisane "dlaczego". Uff.
Początek był trudny, ciekawe, jak będzie dalej...