piątek, 26 lutego 2021

O ulubionych ciuchach

Ulubione ciuchy to coś, czego Pinezka chyba nie ma. Siedziała i myślała, jak ugryźć ten temat (a jest to kolejny temat w albumie Me, Myself & I) i wymyśliła. Przecież kolorowe skarpetki to jedyna słabość ciuchowa Pinezki. O ile skarpetki to są w ogóle ciuchy...



czwartek, 25 lutego 2021

O tym, co denerwuje Pinezkę

To był fajny temat, bo w oryginale brzmi "what upsets you". Po polsku to ma wiele znaczeń, bo może znaczyć, co cię denerwuje - w sensie, że złości, ale i denerwuje - przyprawia o gęsią skórkę. I tym drugim tropem poszła Pinezka i uświadomiła sobie, że prowadzenie auta nigdy nie było dla niej czynnością luźną, czy odstresowującą (naprawdę są tacy ludzie?), zawsze jest to niezła spina i pełne skupienie, żeby nikogo nie potrącić, nie wpychać się innym kierowcom, grzecznie dociskać gaz, tam, gdzie można i zjeżdżać do prawej krawędzi, żeby mogli wyprzedzić "babę za kółkiem". A już najgorzej jest, jak jest śnieg i śliska nawierzchnia. Albo jak są roztopy i inne auta ochlapują przednią szybę ciapają i wtedy (zawsze wtedy!) kończy się płyn w spryskiwaczach. Albo jak trzeba wjechać u mechanika na kanał. Albo... No chyba rozumiecie rozterki Pinezki.



Dobra, Pinezka się przyznała, teraz można się z niej ponabijać trochę. Ha, ha, ha.

środa, 24 lutego 2021

O członku. No, no, bez skojarzeń - rodziny

Kolejny temat miał być o członku rodziny. I tak, Pinezka zdaje sobie sprawę, że ma klawą siostrę, że uwielbia swoją Mamę, ale przecież kicia Luka jest najważniejszym członkiem rodziny. I o niej ten wpis.



wtorek, 23 lutego 2021

O najlepszych

Na wstępie wypadałoby się ukalać, że przecież obiecanki cacanki a album "All about me" w polu. No więc, także tego, i tak dalej, Pinezka już nic nie mówi, tylko pokazuje kolejne strony tego albumu.

Kolejnym tematem był "najlepszy przyjaciel". Najlepszy przyjaciel to, dla Pinezki, A. i D., czyli Przyjaźń przez duże pe i sprzed ery dinozaurów. Pinezka ma tylko nadzieję, że się dziewczyny nie obrażą za udostępnienie (jakże pięknego) wizerunku...




poniedziałek, 8 lutego 2021

O ulubionych serialach

Kolejna strona w albumie o samouwielbieniu miała traktować u ulubionych serialach. Jak to dobrze, że Pinezka zaczęła jakieś seriale oglądać, bo do niedawna w ogóle nie czaiła fazy serialowej. Tak więc można się pochwalić seriale ubiegłego roku, które zainteresowały Pinezkę. Kolejność naklejania zdjęć jest naprawdę przypadkowa.



Jakiś taki prosty ten wpis, ale wyjątkowo się Pinezce podoba.

niedziela, 7 lutego 2021

O tym, za czym tęsnki Pinezka

Kolejny temat w rocznym albumie o sobie samej to: "coś, za czym tęsknisz" (ang. something that you miss). I niedawno ktoś zadał Pinezce to pytanie i ta, bez chwili namysłu, powiedziała, że za kinem. Bardzo jej się tęskni... W starych, normalnych czasach bywały okresy, kiedy państwo Pinezkowie tuptali do kina co tydzień (tanie środy, te sprawy), z torbą wypełnioną zdrowymi przysmakami zabranymi z domu (tak, nie ma co przepłacać w barze kinowym), zawsze od przejścia (przynajmniej jedno z nas nie siedzi koło kogoś, kto żre popcorn, gada przez telefon, albo "dyskretnie" beka). Ech... Jeszcze będzie cudownie, jeszcze będzie wspaniale. 



sobota, 6 lutego 2021

O ulubionym jedzeniu

Drugi temat albumu o Pinezce to: ulubione jedzenie (ang. favorite food). No i tu Pinezka miała niezły orzech do zgryzienia, bo od sierpnia, albo września, Pinezka odkryła w sobie niezłe pokłady miłości do gotowania. Co prawda odkryła to dzięki kulinarnym lajwom, które robiła w czasie kwarantanny Wegan Nerdka, ale i tak pełno nowych smaków odkryła Pinezka. Najważniejsze jest to, że już definitywnie króluje weganizm w pinezkowej kuchni, dlatego Pinezka lubi jeść "all the plants".





piątek, 5 lutego 2021

O kolejnym rocznym projekcie

Będzie trochę wynaturzeń pinezkowych. Bo - tak - Pinezka prowadziła roczny travelerek, w którym podsumowała każdy miesiąc ubiegłego roku. I jak tylko go skończyła, zaraz wynalazła sobie nowe roczne wyzwanie. Oczywiście wszystkiemu winna jest Heba, która wymyśliła zrobienie albumu Me, Myself & I i podała 31 tematów (bo ona robiła ten album w styczniu), które można udokumentować. Wśród tematów są fajne rzeczy, ale jest kilka takich, które nie mają odbicia w polskich realiach. Albo tylko w pinezkowych. Dlatego pinezkowy album będzie cieńszy, co nie oznacza, że mniej fajny od tego hebowego.

To teraz nie pozostaje nic innego, jak pokazać pierwszy wpis, który miał mówić o autorce (ang. me) i trzymać kciuki, żeby się Pinezka nie poślizgnęła na tym projekcie.




czwartek, 4 lutego 2021

O zapomnieniu

To nie jest normalne, że już jest luty, a poprzedni roczny travelerek nie został pokazany tak ostatecznie i finalnie. A więc - dziś wpis listopadowy, podczas którego Pinezka pracowała jak mała pszczółka, aż dostała wielki zdrowotny kryzys i padła pod wpływem bólu i stresu. Oczywiście Rudzielec (Kot Pracowy) wykorzystał wolne kolana i tak sobie razem leżeli w pracy - Pinezka i Cynamon.

Cały wpis powstał wieki temu, kiedy przyszła paczka ze Studio Forty i Pinezka - uśliniona po pas - chciała wykorzystać absolutnie wszystkie stemple i dodatki, które znalazła w paczce. Prawie jej się udało. 

Aaa... Wspomnieć należy, że wytyczne na listopad to było: użycie koloru granatowego i tag.