wtorek, 30 listopada 2021

O nadrabianiu zaległości

Nie wiem, czy ktoś pamięta, że na początku tego roku Pinezka zaczęła album o sobie, zatytułowany Me, Myself & I. Tak z angielska, żeby było bardziej profesjonalnie. Niestety, na obcobrzmiącym tytule, profesjonalizm Pinezki się skończył, bo przez osiem miesięcy nawet nie rzuciła okiem na ten album, a co tu mówić o uzupełnieniu go. No, ale rok się kończy i Pinezka nadrabia z wywalonym jęzorem i spoconą pachą.

Dlatego hurtem pokazuje trzy kolejne tematy: ulubiona muzyka...



Co sprawia, że jesteś szczęśliwa/y:



I ostatni na dziś: co cię inspiruje

                             

Pinezka żałuje, że tak późno się zabrała za nadrabianie zaległości i że tak hurtem pokazuje swój album, ale ma niecny plan robić w tym roku także Grudniownik i - ile razy sobie to obiecywała - tym razem go dokończyć (najgrubszy grudniownik Pinezka dociągnęła do 12-tego dnia grudnia, proszę przyjmować zakłady, ile dni w tym roku Pinezce uda się zrobić, no, ile?)

Wpadnijcie jutro, jutro kolejne trzy strony albumu Me, Myself & I.

wtorek, 23 listopada 2021

O drugiej świątecznej

Przez zupełny przypadek Pinezka zrobiła kolejną kartkę świąteczną zgodną z wytycznymi podanymi na grupie fejsbukowej Scrap Elektrownia. Tym razem warstwy miały być dwie, czyli można już było przykleić na bazę jakiś papier. 

Oryginalnie ta kartka miała być biało-czerwono-zielona, ale chyba na lepiej jej wyszła zmiana kolorystyki.

I nadal pozostaje otwarte pytanie: czy Pinezka zajmie się w końcu pokazywaniem zaległych wpisów do albumu Me, Myself & I? Pfff... 




poniedziałek, 22 listopada 2021

O pierwszej świątecznej

Dziś miały być tu pokazane jakieś zaległości, ale Pinezka się zainspirowała wyzwaniem grupy na fejsbuku, która to nazywa się ScrapElektrownia (grupa, nie Pinezka) i popełniła pierwszą w tym roku klin-ent-simplową kartkę świąteczną. Wytyczna wyzwania była tylko jedna - zrobić kartkę na samej bazie, bez żadnych dodatkowych papierów. Phi, dla Pinezki to nie wytyczna, bo ona tylko takie ubogie robi. 


niedziela, 21 listopada 2021

O tym, że Pinezce się nie chce

Najpierw się tłumaczyła, że już nie umie - teraz się przyznaje, że jej się nie chce. Ale od początku.

Kartka na nowy dom się spodobała bardzo. I jedna, i druga. I Pinezka (o, naiwna, czy czasem nie lepiej ugryźć się w język, niż tak nim peplać bez sensu?), rzuciła od niechcenia: "Asia, jakbyś chciała jeszcze jakąś kartkę, to dawaj mi zadanie!" Na co Asia bez zająknięcia: "Teraz potrzebuję kartkę dla chłopaka na 18-nastkę. Lubi się wspinać". DLA CHŁOPAKA! NA 18-NATKĘ! LUBI SIĘ... ŻE CO?!?! Dla tych, co nie w temacie - kartki dla chłopaków, to najtrudniejsze zadanie dla polskich scraperek. Kartki na okrągłe, czy znaczące urodziny, to najtrudniejsze zadanie dla Pinezki. A dodatkowo kartki dla wspinaczy potrzebują profesjonalnych papierów/tekturek/stempli w tematyce, żeby to miało sens. Oczywiście Pinezka się nie poddała. Przeszukała swoje zapasy wzdłuż i wszerz i znalazła jeden stempel z górami. Jeden stempel. Z górami. Nie ze wspinaczem... 

No i wyszła taka kartka w temacie okołogórskim. Wszystko z nią w sumie w porządku, ale tajming Pinezka ma ostatnio kiepski. Kartka już dawno u jubilata, już nawet zapomniał o swoim pourodzinowym kacu, a kartka nadal kwitła na pulpicie u Pinezki z adnotacją - wrzucić na blog, jak najszybciej. Jak najszybciej, czyli trzy miesiące od wręczenia. Ostatnio Pinezka jest mistrzynią nieogaru, więc przestaje już się rozpisywać, tylko pokazuje rzeczoną kartkę. I trzyma sama za siebie kciuki, żeby szybciej wrzuciła zdjęcia pozostałych projektów.