czwartek, 20 lutego 2020

O nowym, o pierwszym i o niezbyt udanym

To jest pierwszy pełnowymiarowy scrap Pinezki w tym roku. Scrap robiony na wyzwanie w Scrap Elektrowni. I tu Pinezka trochę przedobrzyła. Albo po prostu oczekiwania jej się nie pokryły z rzeczywistością. Wizja była zacna, wykon już taki sobie. Nie pomogło wieczorne jeżdżenie po pomarańczową farbę akrylową, ani stemplowanie i wycinanie trzystu (czytaj: siedmiu) kwiatków, po prostu coś tu dla Pinezki nie gra.
Ale pokaże, innym ku przestrodze.





niedziela, 16 lutego 2020

O Pinezce. Tak skromnie.

A na grupie Scrap Elektrownia na facebooku trzeba było się zmierzyć z samym sobą i zrobić sobie walentynkę z przesłaniem dla siebie. Także dziś trochę tu u Pinezki samolubnie, ale czego się nie robi dla fejmu.




piątek, 14 lutego 2020

O tajemniczym zniknięciu

Doprawdy trudno powiedzieć, jak to się stało, że zniknęło kilka zdjęć z karty w aparacie w drodze z jednego pokoju, gdzie zdjęcia były robione, do drugiego pokoju, gdzie stoi komputer. No ale fakt jest taki, że zniknęły wszystkie oprócz dwóch. I w sumie Pinezce nie chce się jeszcze raz rozstawiać sprzętu i robić zdjęć, więc chwali się tym, co zostało.
Oto najnowszy roczny travelerek na 2020 rok i pierwszy, styczniowy wpis - uwaga, uwaga - kolorowy! Czuć zmiany w powietrzu!



Dziewczyny z facebookowej grupy Scrap Elektrownia zachęciły Pinezkę, żeby raz jeszcze prowadziła roczny travelerek.

środa, 5 lutego 2020

O niespodziewanym

Niespodziewanie powstała kolejna walentynka, tym razem w formie albumu na zdjęcia.
Więcej o niej (a właściwie o nim) można poczytać na blogu Rapakivi - klik







sobota, 1 lutego 2020

O jeszcze jednej walentynce

Druga walentynka nie oznacza, że Pinezka ma dwóch ukochanych mężczyzn w swoim życiu, oznacza po prostu wenę twórczą, która ima się aktualnego święta - Walentynek. 
Tym razem znów minimalistycznie, ale w żółtym odcieniu. I w stu procentach z materiałów od Studio40