wtorek, 28 grudnia 2021

O kolejnych stronach w grudniowniku

Właściwie, to się Pinezka zastanawia, czy pokazywać tu cały Grudniownik, wpis po wpisie, czy pokazać tylko jakieś nieoczywiste wpisy, albo takie, które się Pinezce jakoś wybitnie podobają... Na razie może pokazać kolejne trzy wpisy, bo numer 7 jest nieobfotografowany (chociaż zrobiony!), a wpisy 10 i 11 w ogóle nawet nie mają zdjęcia!

Czyli kolejno: aktualnie słucham; p jak... oraz zdjęcie nieba/pogody



poniedziałek, 27 grudnia 2021

O grudniowniku, bo teraz jest na niego czas

Kolejny rok Pinezka próbuje robić w grudniu Grudniownik, czyli taki album, w którym dokumentuje się oczekiwanie czy przygotowywanie do świąt. Kilka lat Pinezka próbowała bez żadnego planu i najdalej doszła chyba do 12-ego. Teraz ma plan na codzienne tematy i nawet jakoś w miarę starała się robić zdjęcia na bieżąco. Jeszcze w temacie organizacyjnym Pinezka przygotowała jedną kolekcję świąteczną od Studio Forty, jeden arkusz die-cutów od Family Portraits i trzy zestawy stempli i więcej nie szuka po kartonach, a dzięki temu (jak na razie) album wydaje się dość spójny.

Na pierwszy ogień idzie okładka, spis tematów oraz dwa pierwsze dni, czyli: udokumentuj siebie i zwykły poranek.




niedziela, 26 grudnia 2021

O szóstej świątecznej i to już ostatniej

Właściwie to tytuł jest wierutnym kłamstwem, bo w tym roku powstały jeszcze dwie kartki świąteczne, ale że święta już się kończą, a kartki doopy nie urywają, to nie będzie ich tu na blogu - zobaczą je tylko obdarowani. Właściwie, to już dawno zobaczyli. I prawdopodobnie wywalili. Ale nie o tym.

Jakoś tak Pinezce w tym roku ręce lgnęły do tak zwanych "eko" papierów, czyli szarych. To jest brązowych. I te kartki się jej podobały najbardziej.


sobota, 25 grudnia 2021

O piątej świątecznej

To było trudne dla Pinezki - zrobić kartkę z pięcioma różnymi warstwami. Ale walczyła dzielnie!



Pinezka wie, że święta w pełni, ale nie było wcześniej okazji, więc teraz życzy wszystkim tu zaglądającym wesołych świąt, pojednania, pogodzenia i przygarnięcia zbłąkanego (w przygranicznym lesie) wędrowca. 

poniedziałek, 20 grudnia 2021

O czwartej świątecznej

Są sprawy ważne i mniej ważne. Do mniej ważnych Pinezka zaliczy dziś mycie okien, a do ważnych - wysłanie kartki do Pinezkowej Przyjaciółki. Czwarta kartka w tym roku, a więc musiała mieć cztery warstwy.


niedziela, 19 grudnia 2021

O trzeciej świątecznej

Trzecia kartka świąteczna w tym roku i trzy warstwy. Pinezka idzie jak burza (czyli ma jakieś dwa tygodnie opóźnienia) w wyzwaniu świątecznym na grupie Scrap Elektrownia...


piątek, 3 grudnia 2021

O porankach i przysmakach

Szybko dwa kolejne tematy w pinezkowym albumie o sobie w 2020 roku. Najpierw będzie poranny rytuał z ćwiczeniami z Cloe Thing i próbą zrzucenia brzucha (Pinezka trzymała deskę ze dwie minuty bez trzęsawki!!!)



I ulubiony przysmak 2020 roku. No może tak nie do końca ulubiony, ale często jedzony. Odkryciem 2020 roku była pizza marinara, która pokazała wegańskie oblicze pizzy oraz - dzięki lajwom z Wegan Nerdką - robienie prawie neapolitańskiej pizzy w domowym piekarniku.


Jeszcze 4 tematy do końca albumu, a tu już grudzień!!! Niech ktoś zatrzyma czas na dwa dni, to Pinezka nadrobi, przysięga! (a znając życie, to polezie do lasu i przeczyta książkę, zamiast nadrabiać - hehehe)

czwartek, 2 grudnia 2021

O tym, że jest źle

Z Pinezką jest źle. Już wszędzie grudzień (jak to się stało? kiedy?), wszyscy pokazują, jakie mają klawe kalendarze adwentowe, kartki świąteczne, albo - co gorsza - grudniowniki, a Pinezka nadal kończy album o sobie. Który zaczęła robić w styczniu. W styczniu, kurde. No, nie jest dobrze...

Nie przedłużając - dziś kolejne trzy wpisy w album. Przemyślenia na przyszły rok: każdy temat opowiadać na dwóch stronach żurnalka, jak jest jeden temat na lewej stronie, a drugi temat na prawej - to cały album robi się trochę chaotyczny.

Temat: co najbardziej lubi robić Pinezka. No, hehe, kto by pomyślał, że to:



Kolejny, dość wstydliwy temat, to: złe nawyki. Na szczęście były to złe nawyki roku 2020, teraz trochę się one zmieniły.



I ostatni na dziś, czyli ulubiony kolor.