poniedziałek, 30 stycznia 2017

O jesieni. W środku zimy. Żeby było oryginalnie

Drugie przemyślenie Pinezki brzmi: nie jest tak trudno gdzieś pojechać. Nie jest tak trudno gdzieś pojechać i zrobić fajne zdjęcia. Trudno za to, jest siedzieć przed kompem i je obrabiać, a najtrudniejsze to już jest pójście do punktu druku tuż za rogiem i wydrukowanie ich. W ten sposób pinezkowe zdjęcia przeleżały na pinezkowym pendraczku w pinezkowej torbie dwa miesiące. Ale jak już się zebrała i wydrukowała, to moment machnęła albumik. 
Dawno nie było albumików, a to taka fajna zabawa. Trzonem są papiery od Piątku Trzynastego, ale jest kilka dodatków freebies z tej strony - klik.
















4 komentarze:

Tores- pisze...

Biskupin! Świetne miejsce na wycieczkę! I kapitalny albumik, jakie piękne KÓŁKA!!! (A próbowała Pinezka wywoływać online? Odpada problem z dotarciem do punktu wywoływania ;) )

AgnieszkaD pisze...

Superancki!!!

Drycha pisze...

Świetny!

Marta F. Sitarska pisze...

Fantastyczny jest ten jesienny albumik!
Określenie "pendraczek" wpisuję do mojego słownika - do tej kradzieży przyznaję się bez bicia :D