Ze skrzynki z narzędziami Pinezka wyciągnęła: 4 śrubki, trzy podkładki i "sztynks" do zamocowania obrazka na gwoździku. To takie coś koralikowe, to było takie coś, co Pinezka wygrała sto lat temu i nie znalazła do tej pory na to zastosowania. Są farby akwarelowe i tusz pigmentowy z mediów. A tak wyglądała gąbka przed zabiegami upiększającymi:
Wszelkie informacje o wyzwaniu Brunetki dostępne są na blogu Scrappo.
13 komentarzy:
Jestes niesamowita!Z takiego "badziewia" zrobilas piekna prace :)
Genialne połączenie śrubek i różyczek!!!
Przepiekna i pomysłowa jest twoja praca,ale ty masz pomysły
Cudoooo!
piękniasto, a ta gąbka- co za kształty!
A skąd ilustracje? Ja sie pytam?
Te koła są fantastyczne...i landszfcik w tle :D
po prostu BOMBA!!!
jestem oszołomiona, superpraca!
o zesz w mordę...Pinezka zaskakuje, i wciaz wciąz podwyzsza poprzeczkę!
aaa zapomniałam!!! ilustracje - Benjamin Lacombe. sztuk dwie, zmiksowane :)
Pinezko Kochana - biję pokłony czołem do ziemi!!! Coś niesamowitego! SUPER!!!
wow cudo :)
istny cud!te warstwy i kolory! brak słów:D
Prześlij komentarz