piątek, 3 maja 2013

O literce Z na calineczkach

W kwietniu wymieniała się Pinezka calineczkami na literkę Z z Boei. Okazało się, że obie przedstawiły tę samą historię, ale z różnej perspektywy. Pinezka pokazała stronę Zenona:

A Boei - stronę Zofii (klik). To niesamowite, że tak się zgrały.

5 komentarzy:

Licho_Nie_Spi pisze...

Zygmunt sam jest sobie winien...teraz powinien się upić...absyntem, albo błękitnym curacao, albo, co gorsza denaturatem...:D

Sigrun pisze...

Ale cuuuudo!

Boei pisze...

:)) To chyba telepatia zadziałała, bo wierzyć się nie chce, że tak nam się wszystko skomponowało!
Dziękuję:*

Unknown pisze...

Luknęłam na calineczki Boei i Twoje i... no cóż mam powiedzieć... obie jesteście genialne ;)

Ala M. pisze...

Fantastyczne, przepiękną historię opowiedziałyście :)