czwartek, 9 października 2014

O fizycznej stronie kobiecości

Wczoraj podobno była pełnia księżyca. Pinezka pisze "podobno", bo: 1. były wielkie chmury; 2. Pinezka dostała to, co dostać miała i zwijała się wieczorem z bólu.
Ale pełnia jest pełnią i według rozpiski pełniowej Collage Caffe - trza było spojrzeć na fizyczną stronę kobiecości. Miało to wyglądać inaczej, ale że się akurat taki tekst znalazł, to wyszło, jak wyszło.



4 komentarze:

Licho_Nie_Spi pisze...

A ja uprawiam niemoc twórczą...to też zmniejsza moje szanse, nie tylko na zamążpójście.

dagmarakos.blogspot.com pisze...

Kurde... nie wiem czy mozna przeklinać na blogach, ale... rozp...alasz mnie wpisami! Tekst the bezt :D

dokaem pisze...

GENIALNEEEE!!!!

gosia cash pisze...

Na ślepego, czy kulawego, to z pewnością znalazłaby się amatorka:)