Z wielkim opóźnieniem, Pinezka podsumowała marzec w żurnalku rocznym dla UHK-Gallery. W marcu było tyle spotkań ze scraprkami, takich na żywo, nie, że w komputerze, że Pinezka przez pierwszy tydzień odsypiała, a drugi próbowała poskładać rozsypane myśli. Więęęc już jest na stanowisku i grzecznie się odmeldowuje.
5 komentarzy:
Ale super tło!
Świetny wpis! Pozdrawiam słonecznie-Gosia
Cieszę się, że żurnalik się przydał i takie boskie wpsy zaczynają go wypełniać :)
kocham Pinezkowe journalowanie...
Ach, dziękuję za dobre słowo :) Szkoda, że nie wpadłyśmy na siebie na Skrapowisku...
Twoje żurnalkowanie podglądam i kurczę, no może jakieś indywidualne korepetycje kiedyś zamówię, bo coraz bardziej mnie to kręci :)
Prześlij komentarz