poniedziałek, 18 stycznia 2016

O tym, że instax nie do końca działa w ujemnej tempeaturze

Przyszła zima i nawet śnieg jest, więc się Pinezka wybrała ze swoim ukochanym instaxem (o, no tak - i z ukochanym konkubentem) na spacer. Żeby to pięknej zimie zdjęcia porobić. I, jeśli ktoś nie wie, albo jeszcze nie próbował, to te chemikalia na kliszy do instaxa, to one chyba nie są przewidziane na ujemną temperaturę, bo cały ten cudnie biały i puszysty śnieżek się naświetlił... na różowo.
Chociaż wiecie - Pinezka się takimi pierdołami nie zraża i zdjęcie obrobiła w różu i fioletach. I już widzę niedowierzanie Yvette i Ivy, że u Pinezki jest róż. No jest. Ale to tylko wina instaxa!






I teraz trzeba się przyznać, że Pinezka zliftowała przecudny, wyjątkowy i piękny scrap Kurdupla (klik). Sama by takiej fajnej kompozycji nie wymyśliła.
A poza tem scrap jest wykonany tylko i li na produktach od Rapakivi. Jakich? Klik na blog.
A jeszcze poza poza tem to się scrap zgłasza na wyzwanie zimowe na blogu od A do Zet. Tu banerek:

Tyle.

3 komentarze:

Peninia / Gosia pisze...

Urocza Twoja zima ;) Dziękujemy za udział w wyzwaniu sklepu Od A do Zet! Pozdrawiam!

ROMA pisze...

Wyjątkowo kreatywnie podeszłaś do tego projektu. Dziękuję za udział w wyzwaniu Sklepu Od A do Zet.

Ja pisze...

Super praca! Prosta i wymowna :) Dziękuję za udział w wyzwaniu na blogu sklepu od A do Zet!