czwartek, 20 lutego 2020

O nowym, o pierwszym i o niezbyt udanym

To jest pierwszy pełnowymiarowy scrap Pinezki w tym roku. Scrap robiony na wyzwanie w Scrap Elektrowni. I tu Pinezka trochę przedobrzyła. Albo po prostu oczekiwania jej się nie pokryły z rzeczywistością. Wizja była zacna, wykon już taki sobie. Nie pomogło wieczorne jeżdżenie po pomarańczową farbę akrylową, ani stemplowanie i wycinanie trzystu (czytaj: siedmiu) kwiatków, po prostu coś tu dla Pinezki nie gra.
Ale pokaże, innym ku przestrodze.





1 komentarz:

Tores- pisze...

Ileż poświęcenia dla sztuki! Może nie jest idealnie (chociaż trudno właściwie powiedzieć, co nie gra - może ten typ kompozycji, takiej "wybuchowej", nie pasuje do stylu minimalistycznego?), ale wszystkie detale jak zwykle cudne - te tropy na białym papierze! I kwiateczki, i kolorowe akcenty!