Czasem i Pinezkę nachodzi, żeby zrobić jakąś słitaśną kartkę. Co prawda nie jest to jeszcze pinezkowy szczyt słitaśności, ale i tak Pinezka ze zdziwieniem patrzyła, co robią jej ręce. Cudne papiery Rapakivi, cudne dodatki, też od Rapa - można zobaczyć jakie, na blogu - klik.
Jeszcze przez chwilę Pinezka się będzie borykać z przeprowadzką, a już później wraca na bloga. Bo się kilka spraw rozwiązało. Niektóre bardzo źle, inne trochę lepiej - jak to w życiu. A może w nowym mieszkaniu jakiś craft kącik w końcu będzie, hmm?