Czasem i Pinezkę nachodzi, żeby zrobić jakąś słitaśną kartkę. Co prawda nie jest to jeszcze pinezkowy szczyt słitaśności, ale i tak Pinezka ze zdziwieniem patrzyła, co robią jej ręce. Cudne papiery Rapakivi, cudne dodatki, też od Rapa - można zobaczyć jakie, na blogu - klik.
Jeszcze przez chwilę Pinezka się będzie borykać z przeprowadzką, a już później wraca na bloga. Bo się kilka spraw rozwiązało. Niektóre bardzo źle, inne trochę lepiej - jak to w życiu. A może w nowym mieszkaniu jakiś craft kącik w końcu będzie, hmm?
Superancka!
OdpowiedzUsuńbaaaaardzo ciekawa kartka! w zasadzie to ... świetna! :) pamiętaj, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! prawda stara jak świat, ale już tyle raz bez sensu nad czymś płakałam, że na zapas staram się już nie użalać nad swym życiem! trzymam kciuki i życzę powodzenia! a scrap kąt należy Ci się jak mało komu :) trzeba sobie czasem zrobić jakąś przyjemność!!! :)
OdpowiedzUsuńNiebiańska ta Twoja kartka z niezwykłą konstelacją :) Powodzenia z przeprowadzką, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna kartka - podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, gdy poplączesz, ale jak ponaciągasz to jest fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńTa kartka jest absolutnie genialna!
OdpowiedzUsuńTak, taką słodycz mogę w każdych ilościach! Rewelacyjnie chwytasz gwiazdki :)
OdpowiedzUsuńCudna!!!!
OdpowiedzUsuń