Strony

sobota, 25 października 2014

O kotach, bo to przecież pinezkowa miłość jest

Mini album z kocimi zdjęciami i kilkoma cytatami o kotach. Bo, jak wiadomo, Pinezka koty koooocha!









A tu Pinezka chciała udowodnić, że te gwiazdki, to one są różowe, tak jak ta jedna, górna, po lewej stronie. No, ale jesienne pogody dają niezłą lekcję pokory, więc na zdjęciu widać ten róż średnio. Właściwie prawie wcale tego nie widać...


Dodawszy na pierwszej stronie szydełkowego kwiatka, Pinezka spełniła wszystkie 6 wymogów wyzwania#13 na blogu Tricksart, czyli: nie kartka, nie scrap, nie żurnal (no nie - mini albumik), jeden kwiatek, dwie tekturki i trzy inne dodatki (stemple, media, gwiazdki). I jeszcze banerek:

czwartek, 23 października 2014

O żółtym

Żółty jest mało pinezkowy. I ciężko było zrobić zdjęcia. Bo rano - jeszcze szarawo, a po pracy - już szarawo. No cóż.

środa, 15 października 2014

O tym, co Pinezka ma w głowie

Ruszyło nowe wyzwanie na blogu Scrapki-wyzwaniowo. Trzeba zrobić wiwisekcję swojej głowy i sprawdzić, co się w niej kryje. U Pinezki - jak zwykle za dużo jak na jeden wpis w żurnal, jedno LO, czy co tam jeszcze jedno, więc zrobiła mini albumik. Bez zdjęć, za to ze szkicem Mona Lizy. I teraz, uwaga, dużo zdjęć:










Papiery to starsza kolekcja 7 dots studio. Ktoś je jeszcze pamięta?

czwartek, 9 października 2014

O fizycznej stronie kobiecości

Wczoraj podobno była pełnia księżyca. Pinezka pisze "podobno", bo: 1. były wielkie chmury; 2. Pinezka dostała to, co dostać miała i zwijała się wieczorem z bólu.
Ale pełnia jest pełnią i według rozpiski pełniowej Collage Caffe - trza było spojrzeć na fizyczną stronę kobiecości. Miało to wyglądać inaczej, ale że się akurat taki tekst znalazł, to wyszło, jak wyszło.



sobota, 4 października 2014

O pinezkowym wrześniu

Wrzesień się skończył. Szkoda. Mimo wszystkich złych informacji i dołujących myśli - były i miłe momenty i wielkie szczęścia. Czyli dość dużo antagonistycznych emocji. Se je Pinezka poukładała. 
Roczny żurnal powstaje dzięki UHK Gallery. Bez nich, to by się Pinezka pewnie nie zmobilizowała. No i pewnie bez stempli 3rdEye też nie!