Pinezki nie było, bo Pinezka przeżywała kryzys twórczy. Jakoś się tak złożyło, że wena uciekła, na jej miejsce wskoczyło zwątpienie i Pinezka nie tworzyła. Aż tu nagle usłyszała, a właściwie przeczytała kilka optymistycznych zdań o sobie i już wena powoli wraca.
Na powrót weny duży wpływ miały zakupy w sklepie 3rd Eye, które prawie wszystkie się tu znalazły: i stemple, i tekturki, i maska, i naklejki, a nawet badzik. Dlaczego "a nawet"? Bo Pinezka uwielbia badziki 3rd Eye'owe. Uwielbia je na tyle mocno, że żaden scrap nie jest godny nosić na sobie badzika 3rd Eye'owego. Aż do teraz. Wena przyszła i powiedziała: albo badzik, albo uciekam. Więęęc oto jest!
kocha pinezkowe teksty i tfurczość kocha ... a zwątpienia potrzebne by potem wzbić się ku wyżynom czego Pinezce życzy ........... bądź sobą kochana O.oo
OdpowiedzUsuńTeż kocham Pinezkowe teksty;)) I scrapy też kocham... I dobrze, ze wena wraca... A zakupy... zawsze pomagają;)
OdpowiedzUsuńŁadnie popackałaś, tak akuratnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńświetne LO! twórz, twórz jeszcze więcej i więcej:D
OdpowiedzUsuń