Zygmunt sam jest sobie winien...teraz powinien się upić...absyntem, albo błękitnym curacao, albo, co gorsza denaturatem...:D
Ale cuuuudo!
:)) To chyba telepatia zadziałała, bo wierzyć się nie chce, że tak nam się wszystko skomponowało!Dziękuję:*
Luknęłam na calineczki Boei i Twoje i... no cóż mam powiedzieć... obie jesteście genialne ;)
Fantastyczne, przepiękną historię opowiedziałyście :)
Zygmunt sam jest sobie winien...teraz powinien się upić...absyntem, albo błękitnym curacao, albo, co gorsza denaturatem...:D
OdpowiedzUsuńAle cuuuudo!
OdpowiedzUsuń:)) To chyba telepatia zadziałała, bo wierzyć się nie chce, że tak nam się wszystko skomponowało!
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
Luknęłam na calineczki Boei i Twoje i... no cóż mam powiedzieć... obie jesteście genialne ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczne, przepiękną historię opowiedziałyście :)
OdpowiedzUsuń