No i dlaczego Pinezki nie ma, jak nie było? A dlatego:
"Tu i teraz" to temat wpisu, do którego namawiają Scrapujące Polki i tylko dlatego, że Pinezce się na 20 minut zrobiło lepiej i zwlokła się z łoża boleści, wpis powstał. Ale już jej znów gorzej i idzie pod kołderkę. A nuż się jakiś kot pofatyguje i prześpi razem z Pinezką?
Ja zdycham od trzech tygodni...w miejscu krtani najbardziej, więc przyłączam się współczująco do Twych boleści...
OdpowiedzUsuńPinezko cudo! choroba nie przeszkadza, żeby stworzyć dzieło. Zdrowie ślę :D
OdpowiedzUsuńTo było super twórcze 20 minut... domniemam, że to czerwone tło jest efektem Twojego gorączkowego rozpalenia...
OdpowiedzUsuńPinez wracaj szybko do zdrowia :)
Nawet gdy jestem w pełni sił nie potrafię stworzyć czegoś tak ładnego i jeszcze w 20 minut!!! Życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńdziękuję! dziś Pinezce ciut jakby lepiej, niedługo wróci z przytupem :)
OdpowiedzUsuńŚwietne jak zwykle!Ciesze się że już lepiej -pewnie znalazł się jakiś kot co rozgrzał Pinezkę bardziej niż herbatka malinowa.
OdpowiedzUsuńŚwietna praca...Ja słyszałam,że kocie sadło jest dobre na różne boleści....Ale moich cudnych malutkich mruczątek nigdy bym nie oddała...Oj cierpiąca Pinezko- sprawiłaś mi tyle radości...Zdrówka życzę- dziękuję też za ślicznego błękitniutkiego taga- pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuń