Dziś się Pinezka żegna z blogiem Piątku Trzynastego. Fajnie się pracowało w tym zespole, fajne papiery są sygnowane przez Piątek Trzynastego i w ogóle było fajnie. Z pinezkowych ulubionych papierów dziś pożegnalny scrap.
A na scrapie zdjęcie z instaxa. Pinezka nie wie, czy tu chodzi o światło, którego zimą w Polsce się nie uświadczy, czy o samą ideę instaxa, ale wszystkie zdjęcia wychodzą jak w latach 90-tych. Ryje takie typowo polskie, w tle - meblościanka, albo drzwi do pokoju... no jakieś takie przaśne. Ale po chwilowym załamaniu się, Pinezka odkrywa urok takich zdjęć. Fajnie jest se cyknąć zdjęcie na imprezie, gdzie wszystko wychodzi, jak z peerelu.
Liftowała Pinezka jedną pracę, o tę - na blogu Studia Tekturek, ale że nie ma tu ani grama ich papierów, to Pinezka sama nie wie, czy ją zgłosić, czy nie zgłaszać... Głupio to może, nie?
Nie głupio zgąłszać, bo scrap świetny! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny scrap, a opis jak zwykle czyta się z uśmiechem na twarzy :D
OdpowiedzUsuń