Tja. Wzięło Pinezkę. I kartkuje. A co tam! I to nawet liftuje pracę Nieoceniampookładce o, tę (klik). I to nawet było na wyzwanie. Ale - hahaha - spóźnione. W ogóle ostatnio się Pinezka spóźnia. Tak to już jest jesienią. I będzie tak do wiosny.
No, ale nie o tym. Miała Pinezka opowiadać o Duszku. A właściwie o Ser-Duszku. Bo wkrótce halołin. Tja, wena się kończy, zaczyna Pinezka wymyślać głupoty.
Jeszcze tylko Pinezka chciała napisać, że gdyby nie cudne papiery Rapakivi, to by chyba nigdy w życiu nie zrobiła żadnej kartki. I kartka się dziś prezentuje na kiviowym blogu.
Pinezka to potrafi zachwycić :)
OdpowiedzUsuńTo prawda umie :-) boska :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna :)!
OdpowiedzUsuńUjęła mnie za serducho.
OdpowiedzUsuńPrzecudna :)
OdpowiedzUsuń