Była sobie Makowa Panienka. Uwielbiała ona Maki, dlatego pielęgnowała je ze wszystkich sił. Któregoś razu zdała sobie sprawę, że nie może żyć, bez dbania o Maki, że jest w przedziwny sposób związana z nimi. A kilka miesięcy później - już wiedziała, że znalazła się w makowej pułapce i że bez Maków nie będzie mogła żyć. Tak oto powstaje uzależnienie.
Makowa Panienka powstała na nowe wyzwanie Craft-Szafy z paletą kolorystyczną.
Cudownie opisałaś makową panienkę,praca rewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne tło, fantastyczna praca.
OdpowiedzUsuńMuszę się przyznać, że tytuł i Twój komentarz prawie do łez mnie doprowadził, bo kiedy byłam nastolatką (dawno...) dostałam znaczek w ramach takiej akcji antynarkotykowej "Makowa panienka" - nie był taki śliczny ...hihihihi
Cudne kolory!
OdpowiedzUsuń