Wizja była wspaniała, jednak wiejska rzeczywistość podczas święta państwowego dała o sobie znać. Zapomniało się zabrać gesso, to - poruszywszy niebo i ziemię - zdobyło się białą emulsję do ścian. I dlatego wyszło, jak wyszło. Zdjęcia po podmiankach wszelakich wyglądają tak:
Klucz ze sznurkiem zostanie posłany do Scrapek-wyzwaniowo na wyzwanie sznurkowe. Klucz dostał drugie życie dzięki wyzwaniu na portalu Scrapujące Polki, jak zwykle na ostatnią chwilę...
Trzymadełko na klucze rzeczywiście urokliwe. Ja niestety cierpię chronicznie na brak dobrego aparatu, swoje zdjęcia na blog i wyzwania robię aparatem telefonicznym :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanej majówki :)
Nie wierz w profesjonalne preparaty...większość to chwyt marketingowy...
OdpowiedzUsuńZresztą, sama widzisz...
brak gesso, brak aparatu, brak... a wychodzi cudo... to się właśnie nazywa kreatywność :)
OdpowiedzUsuńNic a nic temu nie BRAKuje ;)
OdpowiedzUsuń