No bo scrapbooking to sztuka dokumentowania wspomnień, prawda? Prawda! A zdjęcia to podstawa wspomnień - też prawda. Ale czasy są zgniłe i nie wszyscy sobie życzą publikować wizerunek. Nawet, jeśli to wizerunek na zdjęciu, które jest na zdjęciu. No, ale, Pinezka słucha i uważa, więc na prośbę (to bardziej była groźba, ale Pinezka przemilcza to), wycina wizerunki. I proszę się tylko domyśleć, czyja gęba była na pierwszym planie.
Strony
piątek, 12 kwietnia 2024
wtorek, 9 kwietnia 2024
O trudnej sztuce robienia zdjęć i kolaży
Dziś się Pinezka chciała pochwalić kolażem, który zrobiła na swoich warsztatach kolażowych. To było trudne zadanie, bo wszyscy uczestnicy dostali kopertę z wycinkami i mieli zrobić kolaż tylko z tego, co znajdą w swoich kopertach. Ale można się było wymieniać. Więc Pinezka, już nie pamięta co, ale coś poświęciła, żeby dostać tego delfina. No, warto było, bo delfin robi robotę. Chyba.
niedziela, 7 kwietnia 2024
Generalnie o nudzie
To nie jest tak, że Pinezka miała wzdryg weny na trzy kolaże i już jej nie ma. Nie, wena została na dłużej i niektóre zaczęte wpisy do travelerka zostały zakończone, obfocone i zaraz się tu ładnie zaprezentują, ale najpierw kilka słów wstępu.
To absolutnie nie są kolory pinezkowe, jakiś taki blady lila i dziwny zielony, ale im dłużej Pinezka na to patrzy, tym jej się bardziej podoba. I pytanie tylko brzmi: kto zauważył, że zdjęcia tworzą napis? No, kto, się Pinezka pyta?
środa, 27 marca 2024
O świąteczno-wiosennym
Raz dwa czysto? Czy sto?
Kolejny kolaż powstały na szybko, pomiędzy rozmyślaniem, czy zacząć myć te okna, czy lepiej sobie otworzyć winko i pooglądać True Detectiva?
O tym, co mówią borsuki
Biurkowa rzuciła hasło, żeby sprawdzić, o czym jednak mówią te borsuki, które się Pinezce wycięły podczas kolażowania ostatniego, więc oto, o czym, według Pinezki, te borsuki sobie gadają.
niedziela, 24 marca 2024
O Pinezce, powrocie i trzymaniu kciuków
Który to już raz? Pinezka nie liczy, bo głupio wyjdzie, ale kolejny raz jest nadzieja na bardziej regularne publikacje tutaj. I, tak, wiadomo, że teraz liczą się rolki, ale - Pinezka nie boi się przyznać, że jest pokoleniem Y, które pisze na telefonie jednym palcem wskazującym, a nie dwoma kciukami w tempie bitu techno, więc nie ma co od niej oczekiwać cudów, że nagle stanie się rekinką instagrama. Albo, nie daj borze, jutuba. Nie, niech ona tylko zacznie w końcu coś kleić, bo klejenie, wycinanie i chlapanie farbami ma wydźwięk terapeutyczny.
Tak więc zainspirowana jakimś tam wyzwaniem, u kogoś tam, kto kazał w każdy piątek marca publikować klasyczne LO, czyli 30 cm x 30 cm, Pinezka postanowiła zrobić sobie klika wpisów do starego, zaczętego w czasach, kiedy żyła kicia Lusia (czyli trzy temu, co najmniej!) travelerka. Pierwszy wpis jest o Pinezce i jest mocno inspirowany pewnym LO Mosi
Yyy, także regularność to powinno być drugie imię Pinezki...
sobota, 23 marca 2024
O tylko jednej gazecie
Tak. Pinezka wraca i to totalnie z czymś innym. Bo, z racji tego, że z weną było krucho, to Pinezkowa Siostra fundnęła Pinezce warsztaty z kolażowania i to ją skutecznie rozruszało. Pinezkę, nie jej siostrę. Tak więc Pinezkowe paluchy rozruszane i trzeba przyznać, że kolaże są naprawdę fajną dziedziną sztuki. Na razie pokazane zostaną te najnowsze, jeszcze ciepłe, bo z dzisiejszego przedpołudnia, a robione były tylko z jednej gazety! Biurkowa (klik tutaj) w marcu zaproponowała Twój Styl i - jejku - jak się to przyjemnie cięło!
Proszę państwa, oto dyptyk kwiatowy:
Strzeżcie się, bo Pinezka pokaże jeszcze te kolaże, które zrobiła na warsztatach, a było ich milion kolaży na milionlecie!