Tak, tak, Pinezka jest daleko w tyle z nadrabianiem swojego rocznego travelerka, ale goni, goni... Człowieku, jak ona goni. Aż jej się pacha poci, tak goni. Na razie po majowym wpisie pojawia się ten grudniowy, ale to nie oznacza, że nie zrobi poprzednich. W każdym razie wytyczne na grudzień to były: użyj kolory złotego i czegoś wyciętego maszynką. No i jest! Wszystko ładnie nawiązuje do choinki i bombek, bo wszystkie zdjęcia są okołoświąteczne. Ach, co to były za święta... Jedne z lepszych w pinezkowym życiu!
Piękny wpis :) I bardzo miło słyszeć, że miałaś dobre święta!
OdpowiedzUsuń