Albo może o przed i po. Bo tak to własnie było z tymi zdjęciami - po lewej stronie: tak wygląda Pinezka przed biegiem, dumna, uśmiechnięta, mająca cały świat u swych stóp. A po biegu wygląda tak jak na zdjęciu po prawej - totalny zgon.
Scrap w wiosennym travelerku (sic!) zrobiony w celu rozruszania palców i utylizacji różnych fajnych scrapowych papierów, które Pinezka ostatnio znalazła grzebiąc w pudle z papierami i co chwila dziwiąc się, że ma takie rożne dziwne gwiazdkowe ścinki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz