Dojrzewało to w Pinezce. Rosło. Powiększało się. A ostatnio to spać nie dało. I się Pinezka wzięła i zaczyna (po raz drugi) Project Life. Ostatnio zapału starczyło na... 8 tygodni? Jeszcze był zeszłoroczny grudniownik, który dotrwał do 12 dnia i nadal czeka na wenę twórczą. No, ale teraz, coś Pinezka czuje, że będzie dobrze. Bo bez spiny. Bo Pinezka zaczyna w dzień swoich urodzin. Wcale nie pierwszego stycznia, ani nawet nie w poniedziałek. Bo może. I tyle.
Kilka pomysłów już jest w pinezkowej głowie, trzymajcie kciuki, żeby za 8 tygodni o nich nie zapomniała. A teraz - pierwsza rozkładówka.
Piękne! Takie spójne! Przemyślane! Trzymam kciuki z całej siły :)
OdpowiedzUsuńyassss! Super! Nie mogę doczekać się kolejnych stron, zaczynasz z pompą!! <3
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie!