Marzec był dla Pinezki bardzo trudny. Czuła, że wszyscy wokół mają dla niej jakieś zadania, których ona nie miała ochoty realizować. I jak tu delikatnie powiedzieć tym wszystkim bliskim, żeby poszli do diabła?
No, ale był i miły akcent - adopcja Vincenta. Pinezka jest cienka w ocenianiu ludzi na podstawie dwóch rozmów telefonicznych i trzech maili. I jak tu ocenić, czy ktoś nie jest patolem, który wsadzi kota do pralki i wrzuci nagranie z prania na jutuba? No nie da się, ale tu coś czuje, że Vinc trafił do takiej samej kociej wariatki, jaką jest Pinezka. Więc trza było wrzucić to w roczny travelerek.
Cudne są papiery od Piątku Trzynastego i cudny jest ich travelerek - Pinezka poleca. A stemple są od Studio Forty, też fajne, co nie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz