Dzisiaj będzie o sowach. Tak, żeby nie tylko o kotach i o kotach. Chociaż, jak się tak zastanowić, to sowy są trochę podobne do kotów.
Ale zostawmy to.
Sowy na tym zdjęciu są cztery. Naprawdę. Były sobie na plebani jednego z wiejskich kościółków. Oczywiście Pinezka sama by ich nie dojrzała, ale Pinezkowy Tata wie, gdzie patrzeć, żeby ptaszka zobaczyć, więc pokazał ślepej Pinezce. Pinezka się zachwyciła, zdjęcie zrobiła i oczywiście oscrapowała. Później trochę się zamyśliła nad tym, że słabo te sowy wydać - mimikra, te sprawy - ale scrap już jest.
Fajnie się Pinezce tnie papiery Piątku Trzynastego. Niektóre te bledsze dają fajne tło dla tych żywszych. No, Pinezka lubi te papiery, tak już ma.
Mapkę do scrapa Pinezka zaczerpnęła z fajnego wyzwania na blogu Przydasie - trza zliftować pracę Justt. Miło się ostatnio Pinezce liftuje.
Powiedziałabym, że nawet "hellowl!"
OdpowiedzUsuń:)
Cały scrap ma niesamowity, leśny klimat! Piękny lift Pinezko! :)
OdpowiedzUsuńświetnie się Pinezce liftuje!! Czad jest! :)
OdpowiedzUsuńPinezka bardzo ładnie zloftowała Justowe LO, oj bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńStworzyłaś wspaniały klimat, brawo!
Dziękujemy za udział w wyzwaniu Przyda-sie.pl