Miała się Pinezka spotkać z Brunetką i wspólnie na odległość pożurnalować, ale się Brunetka nie stawiła. Więc Pinezka sama sobie pożurnalowała. O zosiach-samosiach. Bo jakoś tak wychodzi, że Pinezka jest taką zosią-samosią, wszystko sama. Tak czasem bywa w życiu.
Wpis z feminką dla UHK-Gallery.
Och! Inteligentne kobiety mają samosiostwo we krwi :D Cudny wpis!
OdpowiedzUsuńOch, no to przecież jasne, że lepiej zrobić samemu, niż komuś innemu tłumaczyć albo co gorsza prosić... i czekać... wszystko sama, sama sama...
OdpowiedzUsuńPrześliczna jest ta laleczka z obrazka i bardzo pasuje do tła!