Tak, jak jest czekoladownik - jest i sezamownik. Klik na blog Rapakivi
Strony
▼
poniedziałek, 22 lutego 2016
piątek, 19 lutego 2016
O ulubionej książce
Jest fajne wyzwanie żurnalowe na ArtGrupie ATC dotyczące cytatu z ulubionej książki. Jak Pinezka przeglądała inne prace to przeczytała, że niektórzy mają problem ze wskazaniem swojej ulubionej książki. Pinezka nie ma. Bo mimo, że kocha niektórych pisarzy bardziej - jej serce od dawna jest zajęcie przez Toma Robbinsa. I tu padła tylko kwestia, z której ulubionej książki Toma, wybrać cytat. Okazało się, że 150 strona książki "Nogi jak patyki" miała zacny cytat. Oto i on.
Cytat idealny przy piątku, prawda?
poniedziałek, 15 lutego 2016
O lesie i męskiej męskości
Na blogu Scrapki-wyzwaniowo trwa nowe wyzwanie, w którym trzeba pokazać się od tej męskiej strony. Najbardziej męskim pierwiastkiem Pinezki jest jej konkubent. A już konkubent w lesie - to kwintesencja męskości.
Papiery 7dots Studio - Nature Walk są idealne do takich zdjęć i jeszcze Pinezka nie omieszka jakiegoś takiego leśnego zdjęcia ozdobić tymi papierami, także drżyjcie!
sobota, 13 lutego 2016
O tym, co robi Pinezka, jak jej nie ma
Pinezka ostatnio się nie wyrabia. Wena dopisuje (jak na złość), a czas jakby się kurczył. Więc Pinezka odwala fuszerę i się spóźnia, a w dodatku prezentuje zdjęcia przy sztucznym oświetleniu (może się nikt nie skapnie, a jutro Pinezka podmieni szybko zdjęcia). No nic - dziś scrap (który miał być wczoraj) z Lejusią, której nie ma już na świecie,ale jest w pinezkowym sercu. Bo jutro święto serc, więc jakoś tak o miłości się Pinezce chciało.
Scrap jest tylko i li na papierach Piątku Trzynastego (klik na blog) i wpasował się w wyzwanie Kwiatu Dolnośląskiego o kotach (klik na wyzwanie)
Edycja: udało się Pinezce podmienić zdjęcia niepostrzeżenie. Uff. I jeszcze obowiązkowy banerek do wyzwania:
środa, 10 lutego 2016
O problemach dziennikarskich
Pinezkowa przyjaciółka została ostatnio dziennikarką. A że czyha na nią dużo problemów związanych z tym zawodem, Pinezka postanowiła rozwiązać jej jeden. Albo przysporzyć kolejnego. Bo notes jej zrobiła na zapiski, ale w dzisiejszych czasach chyba wszystko się nagrywa, raczej... No nic, notes jest. I dziś się notes pokazuje na blogu Rapakivi, bo to z tych papierów powstał.