Pinezka ma postanowienie noworoczne. Ale, jak - do diaska - ma je zrealizować, jak ciemności egipskie i za cholerę nie da się zrobić dobrego zdjęcia? Zwłaszcza, jak się biegnie do pracy, a po powrocie - ciemności iście grobowe. No, czyli, że od przyszłego miesiąca Pinezka będzie próbować robić ładne zdjęcia.
A tymczasem prezentuje tu mega niewyraźne, rozmyte i wyblakłe zdjęcia kalendarza ściennego, rozbrojonego, trójdzielnego od Eco-Scrapbooking (z którego powstały dwa - jednodzielne). Ten jest dla miłośniczki kotów i z cytatem o cierpliwości na dole (niestety z osiemnastu zdjęć, ani jeden nie uchwycił tego cytatu wyraźnie...).
I żeby nie było, że mało pinezkowy - jest kot, i maska, i krzywo odbite stemple, i kleksy, i nawet sznurek! Się niewyraźnie zgłasza na wyzwanie w Pracowni Rękodzieła Szok na wyzwanie o wdzięcznej nazwie - "2015". Obowiązkowy banerek:
I tego, tam. Nieoczekiwanie Pinezka od dziś będzie się prezentować na blogu Rapakivi. Po usłyszeniu zdania: "potrzebujemy kogoś innego", Pinezka nie mogła odmówić! Jest stres, Pinezka prosi o kciuki!
Kalendarz jest extra!
OdpowiedzUsuńI gratuluję nowego DT!
Wszystkiego najkreatywniejszego w Nowym Roku:) Kalendarz świetny.
OdpowiedzUsuńP.S. Trzymam kciuki.
Kalendarz rewelacja!
OdpowiedzUsuńŚlę serdeczne pozdrowienia -Peninia Art/Gosia
pomysłowy kalendarz
OdpowiedzUsuńFenomenalny! Dziękuję za udział w wyzwaniu PR SZOK i trzymam kciuki za nowe DT :)
OdpowiedzUsuńPomysł przedni, wspaniale wyszło, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńeee tam kciuki! będą wszyscy zachwyceni Pinezką nawet bez kciuków ;) świetny kalendarz!
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu kalendarzy a w Twoim wydaniu - bomba! Dziękuję za udział w wyzwaniu PR SZOK :) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń