Czasem Pinezka potrzebuje porady. Wtedy najczęściej pod ręką jest konkubent, który radzi dobrze, ale zupełnie bez sensu. A było to tak: Pinezka robiła scrapa, zupełnie jak nie w jej stylu, bo różowy (tak, Licho nie Śpi padnie, jak to zobaczy), bo warstwowy i bo po angielsku. No i nie wiedziała - dołożyć jeszcze te różowe gwiazdki, czy nie dokładać? Poczłapała więc do konkubenta i pyta: "Dokładać te różowe gwiazdki, czy nie dokładać?". A konkubent na to: "O! Jakie fajne rzodkiewki!" i jeszcze dodaje: "Jakie gwiazdki?"
Więc Pinezka dołożyła już te gwiazdki, skoro i tak najpierw widać "rzodkiewki"...
Naprawdę te różowe kółka wyglądają, jak rzodkiewki?
Scrap zrobiony według mapki GoScrap. Zdjęcie robiła Pinezka, bo dumna jest ze swojej roślinki, która w tym roku ma więcej niż trzy kwiatki (w zeszłym były tylko trzy...). Ukochane papiery i dodatki od SODY.
A to jeszcze mapka do "rzodkiewek"
No może troszkę wyglądają jak rzodkiewki...ale podejrzewam, że bez podpowiedzi konkubenta nie wpadłabym na takie skojarzenie ;-)
OdpowiedzUsuńScrap świetny a roślinka superowa!
Pomidory. Zdecydowanie. Takie małe, z Lidla.
OdpowiedzUsuńRzodkiewki, jak żywe! Z Lidla i takie małe :) Ostatnio takie tam widziałam!
OdpowiedzUsuńGratuluję warstw i płodności u kwiata!
I oczywiście padłam, bo gwiazdki zobaczyłam dopiero przy drugim podejściu, rzodkiewki je zdominowały!
Faceci to tylko o jednym! Głodny był widocznie, a Ty się jakimiś pierdołami zajmujesz zamiast sałateczkę wiosenną na przekór jesieni zmajstrować i podać jeszcze z uśmiechem. Gwiazdki, też coś!
OdpowiedzUsuńTy! faktycznie rzodkiewki! rozpierdzieliłas mnie tym LO BOSKI! Ja rożu nie lubię, a także żółtego i dlatego czasem z nimi walczę na pracach, takie mam postanowienie, uzywac tego czego nie uzywałam i próbować kolorów nielubianych :D
OdpowiedzUsuń