Wspomnienia z wyjazdu zeszłorocznego. W tym roku się Pinezka nigdzie nie rusza, chyba, że upał zelżeje do takiego, w którym będzie można normalnie oddychać i kotu się polepszy. Czyli może w okolicach jesieni.
Enyłej, jak to mówią starzy Angole, praca na papierach SODY (love, love, love, jak to mówią zakochani Angole) z SODOwymi dodatkami, można se luknąć, jak to mówią... wiadomo kto, na blogu SODY, ale według mapki z wyzwania 13@rts. Motyle obowiązkowo są. Jest też kilka mediów. Wszystkie z 13@rts, bo Pinezka innych mediów nie posiada. Praca się zgłasza na 20 wyzwanie na blogu 13@rts zatem.
Z tymi Angolami to przez to, że Pinezka nie przepada za angielskimi napisami na polskich pracach, ale te słowa od SODY są taaakie klawe, że Pinezce żal nie użyć, ale jak ma napisać na scrapie "best dzień", to jej się bebechy skręcają, więc wszystko po angielsku pisze. Do czego to doszło...
Ha... nitki górą - to rzecz oczywista :)) Tego połączenia anglo-polskiego, to bym tak nie napiętnowała - czasem fajnie brzmi takie przekorne połączenie dwóch języków :)
OdpowiedzUsuńahh, jest po prostu genialnie "bałaganiarski" i wygląda super !
OdpowiedzUsuńŚwietny klimacik!
OdpowiedzUsuńfajowo, bałaganiarsko :)
OdpowiedzUsuńwhat a fun-packed and funky page! Thanks for playing along with us at 13@rts this month!
OdpowiedzUsuńŚwietny layout!!! Dziękuję za udział w wyzwaniu 13@rts !
OdpowiedzUsuńlove it!!! cool!♥
OdpowiedzUsuń