Była sobie świnka. I, nieee, nie obrastała w tłuszcz, tylko w piórka. Ha! Dymo znów w natarciu, a kto lubi obrastać w piórka, Pinezka zaprasza na blog Scrapki-wyzwaniowo, gdzie trwa piórkowe wyzwanie.
I kto się spodziewał, że Pinezka polubi róż? No, kto? Na pewno nie Pinezka!
extra!
OdpowiedzUsuńuwielbiam motyw latającej świnki :) i róż :) i tę pracę :D
OdpowiedzUsuńTo pewnie wina Piekielnej Owcy :)...świnia w piórach i różu super!
OdpowiedzUsuńRóz jest straszny, ale Ty świetnie go poskromiłaś!:)
OdpowiedzUsuńJest super!
OdpowiedzUsuń