Bo Pinezka nie dostała kalendarza na 2014 rok. Przecież co roku dostawała. Więc nie była gotowa na to, że nie dostanie. I trochę to trwało, zanim wymyśliła sobie mały kalendarzyk z tektury falistej. Stempllowo-kartoonowe dodatki, napisy z ukochanego dymo, kilka kleksów i ta-daam, oto można mieć wszystko w jednym miejscu. W kalendarzu Pinezka zapisuje terminy "wtykania" prac na poszczególne blogi, w których działa, oraz niektóre pomysły. Na razie uzupełniony jest tylko styczeń.
Dodatki stempllowo-kartoonowe wyszczególnione na blogu S&K - klik.
Jak widać każdy problemu można rozwiązać... kalendarz fantastyczny... teraz nic nie umknie Twojej pamięci :)))
OdpowiedzUsuńRewelacja!Fantastyczny pomysł!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam-Gosia*
Świetny kalendarz!! Chyba czas sobie zmajstrować bo też bez kalendarza zostałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
Niemożliwa jesteś. Mam jeden kalendarz w zanadrzu, trza było pisać!
OdpowiedzUsuńPaczka gotowa, ale w te mrozy to wybacz nikt mnie nigdzie nie wygna z domu!
Ja też chcę takie coś!!!!!! To by mi załatwiło nieustanny problem co i gdzie mam wstawić/zrobić/wysłać! muah! Moja Ty genialna!
OdpowiedzUsuńWspaniały kalendarz :)
OdpowiedzUsuń