Nocą świat pachnie inaczej. Powietrze jest jakieś takie rzadkie. Dlatego trzeba robić głębsze wdechy i szybciej oddychać. Stąd - hiperwentylacja. I umiarkowany szał. Czasem trochę mocniejszy, niż umiarkowany. Wpis dla SODY na najnowsze wyzwanie żurnalowe.
patrzę no to cudo i czuję oddech nocy na plecach - piękne!
OdpowiedzUsuńświetne! ja się zawsze zaciągam mocno;)
OdpowiedzUsuńdokładnie, przeszywa, super jest!
OdpowiedzUsuń