Wena trwa. Pinezka grzebie w papierach. I na blogach w poszukiwaniu ciekawych wyzwań, mapek, pomysłów. Tym razem, posiłkując się najnowszą mapką#38 w ScrapMap, oraz oglądając przepiękne scrapy Louise Nelson, oscrapowała swoje zdjęcie z kicią Luką. Nie wie, o co chodzi z tymi scrapami, ale zawsze jak ma jakiegoś zrobić (a jest to fajna zabawa), cała się spina, przymierza, cuduje, trzy godziny z wywalonym jęzorem próbuje chlapnąć w odpowiednich miejscach, ale zawsze sprawia jej to radość.
Scrap zrobiony na genialnych papierach SODAlicious - Lots od dots. Dużo tu mediów od 13@rts - farba wodna miętowa, mgiełka żółta kredowa i akwarela. Fajnie się chlapało.
Piękna praca:)Uroczo wyszło:)
OdpowiedzUsuńPosyłam moc ciepłych wrześniowych pozdrowień! Uściski.
Peninia*
http://peniniaart.blogspot.com/
Oglądam i zachwycam się za każdym razem. Jakie zagęszczenie pinezkowej nitki mrrrrrr :)
OdpowiedzUsuńFajnie się chlapało, to i fajnie wyszło :)))
OdpowiedzUsuńCudo!!! ;))
OdpowiedzUsuńale szałowy i pozytywny scrap! po prostu się zakochałam!
OdpowiedzUsuńJestem pod mega wrazeniem! Zbieram szczenę z podłogi!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Pinezkowe kręciołki - są zabójcze :-D Pozdrawiam cieplutko!!!
OdpowiedzUsuńMrrrr.... Fajny :)
OdpowiedzUsuń