A to, że Pinezka w śmieciach grzebie - to fakt powszechnie znany. Ale, że jej własny Ojciec wyrzuca takie cuda, to już zakrawa na kpinę. Dobrze, że Pinezka pogrzebała i znalazła pudełeczko po kremie. Pudełeczko zyskało nowe znaczenie - zostało szadołboksem z Irmą - artystką przez duże A.
Pudełko poleci do UHK Gallery na wakacyjne wyzwanie alterowe.
To wielka sztuka - ze śmieci tworzyć takie cuda... Podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńJak widać - gdy ktoś ma talent i jest pomysłowy, to ze wszystkiego wyczaruje cudo! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne małe cacko :))
OdpowiedzUsuń