Był sobie raz pająk, który chciał zrobić największą pajęczynę na świecie. I robił ją, robił, aż przyszła Wichura i mu wszystkie nitki pozrywała.
Pająka udało się złapać i umieścić na ATC. Dobrze mu teraz, ciepło, przytulnie. Trafił do Dobrusi na prośbę Scrapujących Polek.
A może to nie wichura, a z pośpiechu na spotkanie z Teklą tak się boroczek poplątał :)
OdpowiedzUsuńPinez... kolejne cudo Twoje paluszki wyczarowały :)
heheee.. genialne!! :)
OdpowiedzUsuń